Katalog Książek 2015

Osoba na wózku inwalidzkim

Czy osoba na wózku, może studiować, zabierać się nieudolnie za pisanie pracy licencjackiej, pragnąć kontaktu z ludźmi, szukać nowych doświadczeń przygód, a co „najgorsze” będąc facetem bezczelnie… farbować włosy ?!. Tak, może. Mimo masy utrudnień i przeciwności, staram się być pełno(s)prawnym członkiem społeczeństwa, wchodzącym w dorosłe życie, z troskami i planami, które towarzyszą przecież nam wszystkim. Jednak przez swoją „inność” i niedomagania, muszę, częściej niż Ty szukać pomocnej dłoni.

Przyjdź, a opowiem Ci swoją historie.

W obcym ciele

Urodziłem się jako kobieta, ale nigdy się nią nie czułem. Odkąd pamiętam zawsze było coś nie tak. Ciało kobiety-umysł mężczyzny. Funkcjonowanie w takim wydaniu jest niemożliwe, dlatego pomimo wielu prób dopasowania się, postanowiłem zakończyć ten koszmar i poddać się korekcie płci. To była bardzo trudna decyzja, w grę wchodziło cale moje życie, jednak pomimo strachu postawiłem wszystko na jedna kartę. Teraz wiem, ze była to jedyna słuszna decyzja i jedna z najlepszych w moim życiu. Od ponad 2 lat przyjmuje leki, dzięki którym mogę funkcjonować zgodnie z moja płcią psychiczna. Jednak, wbrew moim naiwnym marzeniom, nie oznacza to końca problemów związanych z moim transseksualizmem. Decydując się na zmianę wiedziałem o trudach jakie się z tym wiążą, ale byłem pełen wiary i nie do końca zdawałem sobie sprawę jak trudny i długotrwały to proces, jak ciężko jest funkcjonować w zawieszeniu, będąc wciąż w ciele którego nie akceptuję… Po ponad 2 latach kuracji jestem nieporównywalnie szczęśliwszy, pomimo tego ze rzeczywistość nie jest tak kolorowa jak marzenia. Jeśli jesteś ciekaw jak to jest żyć w nieswoim ciele, jak dojrzewałem do tej decyzji i doszedłem do miejsca w którym jestem dzisiaj, zapraszam do czytania. W kolejnych rozdziałach tej książki nie tak dawny entuzjazm zderza się z szara rzeczywistością. To opowieść o radości i rozpaczy, o zwycięstwach i klęskach, o moich wszystkich planach i zwątpieniach w nie a przede wszystkim o szczęściu jakim jest życie w zgodzie ze samym sobą.. Nie wiem jak ta opowieść się zakończy, być możne kiedyś będziesz mógł przeczytać jak to jest żyć po zmianie- mam taka nadzieje.

Ojciec geja

Motto: przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od
urodzenia. Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: <<Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym – on czy jego rodzice?>> Jezus opowiedział: < zgrzeszył, ani rodzice jego, ale stało się tak, aby się na nim objawiły sprawy
Boże [ J 9, 1-3]

1. Tradycja, wychowanie, środowisko, wiedza o homoseksualności.
2. Informacja i rozpoznanie
3. Oswojenie problemu i akceptacja w kręgu rodzinnym
4. Rodzina a otoczenia
5. Przeszkody i wsparcie pomagające na ujawnienie prawdy w środowisku

Tajemniczy Pan Tourette

Poznałam TEGO PANA, gdy mój syn miał 5 lat. Od tego czasu jesteśmy nierozłączni, a właściwie… to mój syn jest nierozłączny z TYM PANEM. Już 8 lat są non stop razem. Na początku próbowaliśmy TEGO PANA usunąć z naszego życia, ale okazało się to niemożliwe (przynajmniej na aktualny stan wiedzy medycznej). Postanowiliśmy więc go zaakceptować, oswoić, przyzwyczaić się… Czasem jego obecność jest niezauważalna, a innym razem jest tak natarczywy, że próbuje definiować nasze życie…
Tajemniczy PAN TOURETTE – Zespół Tourette’a – nieprzewidywalna, zaskakująca choroba tikowa. Chory wykonuje ruchy lub wydaje odgłosy bez swojej woli. Tak, tak, wiem, że trudno to zrozumieć… To tak jak mruganie oczami – odbywa się bez naszej woli – czy potrafisz je powstrzymać na dłuższy czas? A czy wiesz, że Zespół Tourette’a jest chorobą neurologiczną, a nie psychiczną?
W ciągu ostatnich dwóch lat poznałam kilka osób, u których PAN TOURETTE zadomowił się na dobre. Uczą się, pracują, mają pasje i szerokie zainteresowania. Przestali wstydzić się tej tajemniczej choroby, walczą o tolerancję i akceptację społeczeństwa… żeby móc normalnie żyć. Bo przecież są normalni, mają „jedynie” defekt neurologiczny.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak ja zobaczyłam człowieka w człowieku, a nie tylko chorobę w osobie chorej na Zespół Tourette’a, to zapraszam do czytania mojej książki. Do zobaczenia.

Lesbijka

Dwie twarze częsty przymus w moim środowisku. Jak żyć udając kogoś innego?
„Głupi wymysł nowoczesności” często słychać z ust ludzi .
„Serce kobiet łatwo płonie uczuciem i chce natychmiast mieć, co myśl dyktuje”
pisała w starożytności Safona. Tak jestem lesbijką i jest mi z tym wspaniale.
Nie jest to wymysł, jest to uczucie które od zawsze mi towarzyszy. Nie zawsze
jest ono tolerowane, ale po zaakceptowaniu siebie widzę tylko dobre strony mojej
orientacji. Jestem mniejszością i uważam to za wyróżnienie nie za wykluczenie
ze społeczeństwa. Miłość nie zna granic, nie wyklucza mnie z żadnej dziedziny
życia.
Chcesz wiedzieć jak wygląda życie które czasem jest dostosowaniem a nie
rzeczywistością przyjdź i zapytaj o nie.

…jak Feniks z popiołów. Historia pewnej alkoholiczki

Pochodziła…
z „dobrego domu”, była grzeczną dziewczynką i wzorową uczennicą, z której dumna była cała rodzina.
Samotna wśród kochających ją ludzi, zagubiona wśród emocji, z którymi nie umiała sobie poradzić, była nieco skryta, tylko po to by nie zaprzątać swoją osobą najbliższych. Alkohol, jej „cudowny lek”, stał się najlepszym antidotum na trudne, niechciane uczucia i sytuacje w życiu. Zupełnie nie wiadomo kiedy zaczął zmieniać jej życie w koszmar i ból. Ale zmienił.

Teraz…
zaprzyjaźniła się ze „zmianą”. Zmieniła niemal wszystko. Więcej czuje, mniej myśli. Uwierzyła i nauczyła się, że można żyć w zgodzie z sobą. Ma kilku prawdziwych Przyjaciół koło siebie oraz marzenia i cele do których dąży. Własne uzależnienie uważa za jedno z najważniejszych doświadczeń w życiu, które uświadomiło jej jak wielka siła tkwi w niej samej i jak wiele ma jeszcze do zrobienia.
No i budzi się bez lęku, otoczona swoimi kochanymi i kochającymi zwierzakami, spokojnie wyczekując co dzień przyniesie.

Satysfakcja i spełnienie nie są już czystą abstrakcją, lecz uczuciami, które często malują uśmiech na jej twarzy.

Buddysta

„Budda urodził się i my zrodzeni jesteśmy.
Co Budda przezwyciężył i my zwyciężyć możemy.
Co Budda osiągnął i my osiągnąć możemy.”

Lubię patrzeć na praktykę buddyjską jako na sztukę bycia człowiekiem. Trudność jednak polega na tym, że trzeba starać się być ludzkim do granic możliwości. Zanim przekroczy się uwarunkowania ego trzeba stać się prawdziwą jednostką, prawdziwym sobą… tak mi się przynajmniej wydaje. Jeśli ciekawi Cię z czym wiąże się Pójście po Schronienie i jak wygląda praktyka buddyjska w świecie Zachodu – wypożycz mnie. Z chęcią odpowiem Cie swoją historię.

„Między niebem a ziemią” Historia geja zakonnika

Michał porzucił stan duchowny po 6 latach. Była to najtrudniejsza decyzja w życiu. To tak, jakby zamknąć oczy i rzucić się w przepaść – mówiąc jednym głosem. Sam uważał, że zrzucenie sutanny to gest uczciwości wobec Boga i siebie, co jest lepsze niż życie w zakłamaniu, hipokryzji.

Jak sam mówi: „ Wiara w Boga jest jak zakochanie. Spędzasz z kimś czas i nie widzisz w nim nic specjalnego, a nagle coś czujesz i totalnie ci odpala. Rutynowa modlitwa się zmienia. W ten sposób zrozumiałem, że moje miejsce jest w Kościele. Czułem nawet tęsknotę za Bogiem. W niedzielę rano wbiegałem do kościoła, aby uklęknąć, pomodlić i spędzić czas na modlitwie. Przez to, że jestem gejem, doświadczam podziału. Kiedy myślę o zbawieniu, widzę świat, w którym ten podział znika. Chcę zjednoczenia, gdzie nie muszę być Polakiem, mężczyzną, gejem. Nie mam ograniczeń. Pragnę zbawienia od różnic, które dzielą. Może dlatego, że to mnie najbardziej boli, dotyka. Kiedy się modlę, zawsze proszę, żeby być niepodzielny, nieposegregowany i cieszyć się jednością. Wierzę, że różnice, które na ziemi są istotne, w niebie nie będą miały żadnego znaczenia.

Ale szczęście to jest coś, co człowiek ma w sobie. Ja cieszę się, że jestem gejem. To dało mi zupełnie inne spojrzenie na świat. Obserwuję czasem znajomych w pracy. Każda osoba, która się różni, jest natychmiast oceniana, segregowana. Nawet nie ze względu na orientację. Wystarczą poglądy, ubiór. Jak ktoś wygląda bardziej oryginalnie, to wszyscy go atakują. A ja rozumiem inność we wszystkich wymiarach. Doceniam bogactwo, gdy ludzie są różni. Gdy wszyscy są jednakowi, pojawia się presja, żeby nie odbiegać od reszty.

Kiedy myślę, czego mi brakuje, to właściwie tylko poprzedniej pracy. Nawet nie bycia nauczycielem religii, czy braciszkiem w zakonnych kuluarach, ale tych rozmów o Bogu, które były z tym związane. Przez wiele lat moja praca polegała na przybliżeniu ludziom Boga.”

Chcesz poznać historię geja- „byłego zakonnika” i dowiedzieć się jak wygląda życie w zakonnej celi? Przyjdź i posłuchaj.

Doświadczając homofobii

Czy zastanawiałem się dlaczego? Już w heteronormatywnym świecie szkolnego korytarza obrywało mi się. Wystarczył otwarty światopogląd, dbałość o ubiór, ładna grzywka, lepszy zasób słownictwa by wzbudzić podejrzenia niejednego pryszczatego samca alfa, że pewnie „pedał” – w kategorii szkolnych obelg zdecydowanie uniwersalne narzędzie stygmatyzowania. A ja przecież kochałem dziewczyny, nawet pisałem ckliwe wiersze o romantycznej miłości! Z tamtego etapu edukacji poza podręcznikową wiedzą, wyniosłem więcej nauki charakteru, wytrwałości, asertywności, dziś jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że przeszedłem swoisty odwrócony coming out. Zapraszam do rozmowy o trudności dorastania wśród stereotypów, ciekawego kogo Ty dostrzeżesz dzisiaj we mnie na pierwszy rzut oka.

Po „POZYTYWNEJ” stronie mocy

Z moim „przyjacielem” żyje już ponad 20 lat. Codziennie zmagamy się z wyzwaniami nowego dnia. Nie zawsze było nam lekko, łatwo i przyjemnie. Brak zrozumienia, kłopoty domowe, lęk o przyszłość – już na szczęście odeszły do przeszłości. Teraz jest normalnie, spokojnie, wiem że nie muszę się obawiać, że medycyna z dnia na dzień idą do przodu i dzięki temu żyje się zwyczajnie. Pracuje, kocham jak mam ochotę tańczę – a czy coś po mnie widać – chyba tylko czasem jak smutnieje… ale nawet wtedy nie jestem sam bo jest on mój „przyjaciel” HIV i jeżeli chcecie to chętnie dziś go wam przedstawię.

Gej

Jestem jak każdy inny, przechodzisz obok mnie na ulicy i nie zauważasz, nie mam farbowanych włosów, kolczyków w nosie, nie mam idealnej cery, ani wąskich spodni. Nie zauważasz większości z nas, stereotypy czasem się sprawdzają, ale to mały odsetek. Jestem gejem, takim chciał mnie Bóg żebym taki był, długo go prosiłem aby to ode mnie oddalił. Skoro tego przez ten czas nie zrobił, to zacząłem się do tego przyzwyczajać i siebie akceptować. I tak oto jestem, nie wie o mnie każdy, a jednak każdy kto o mnie wie, akceptuje to i jestem dzięki temu bardzo szczęśliwy.

40latka i nobliwy 70latek. Czy to się może udać?

Dziś 40 letnia. Jedynaczka z inteligenckiego domu. Kiedyś ładna i zgrabna; teraz, z wielu przyczyn już tylko ładna. Zawsze w centrum uwagi, towarzyska, dowcipna i elokwentna, ciesząca się powodzeniem. W wieku 26 lat, po dwóch latach „luźnego związku”, wychodzi za mąż za faceta starszego od siebie o 30 lat, starszego od jej Ojca o 4 lata. Łatwo policzyć, ile lat ma teraz jej mąż. Kto to jest? Czy są dziś razem? A może się elegancko rozstali i ona dostała od niego mnóstwo kasy? A może jednak są razem? Jak im się wiedzie? Czy mają dzieci? Czy któreś z nich ma dzieci z poprzedniego związku? Jak wygląda ich rodzina? Czy mają znajomych, z którymi „wychodzą na miasto”? A może są zaciekłymi wrogami niewychodzącymi z sali sądowej? A może jednak mają sympatyczny, ciepły dom, w którym przy blasku świec dają sobie dowody miłości? A może każde z nich szuka okazji, by drugiemu sprawić przykrość, tak zupełnie bez powodu?
Na te i inne pytania chętnie odpowiem – polecam się i zapraszam, Sylwia.

Lithuanian (Litwin)

I am a Lithuanian living in Poland. I noticed that there are a lot of misunderstandings between our two nations. One of the first signals was when in the begining of my stay I got asked several times if it was safe to go to Lithuania with a car with polish numbers. Later I was asked why we don’t like polish people. I decided that I have to change these stereotypes as much as I can. I am here to share my experience as a Lithuanian living in Poland, as well as a foreign perspective on Poland itself. I am open to new ideas and any questions you may have.

Jestem Litwinem mieszkającym w Polsce. Zauważyłem, że między naszymi narodami jest wiele nieporozumień. Jednym z pierwszych sygnałów było pytanie, które kilkakrotnie zadano mi na początku mojego pobytu: czy bezpiecznie jest jechać na Litwę z polskimi rejestracjami? Później zapytano mnie, dlaczego nie lubimy Polaków. Zdecydowałem, że postaram się zrobić co w mojej mocy, aby zmienić te stereotypy. Jestem tu, aby podzielić się swoim doświadczeniem Litwina żyjącego w Polsce oraz perspektywą cudzoziemca na Polskę. Jestem otwarty na nowe pomysły i wszelkie pytania, jakie możecie mieć.

Anarchista

Uważam się za anarchistę. Anarchizm jest ideą, która odrzuca władców proponując w zamian samo rządzące się społeczeństwo wolnych i równych ludzi. Często jesteśmy uznawani za zwolenników chaosu i nieporządku. Nic bardziej mylnego, jak pisał Proudhon jeden z ojców tej myśli, anarchia jest porządkiem. Zostałem anarchistą gdyż, wierzę że świat w jakim żyjemy jest niesprawiedliwy. Jest światem, który nie został zbudowany aby służyć naszym potrzebom, a my nie mamy nad nimi żadnej kontroli. Wierzę jednocześnie, że możliwym jest zorganizowanie społeczeństwa na innych zasadach, zasadach wolności, równości i wspólnoty, które wyzwoli nasz potencjał oraz zapewni realizacji naszych potrzeb. Świat w którym będziemy prawdziwie ludźmi, a nie trybikami w kapitalistycznej machinie. Chętnie z Tobą porozmawiam i postaram Ci się szerzej przedstawić mój światopogląd.

Niewierzący od urodzenia

Czy można żyć bez boga? Skąd wiesz co jest dobre co złe? Kiedy przestałeś wierzyć? Jak spędzasz święta? To pytania z którymi często się spotykam. Nie wierzę od kołyski, nie walczę z kościołem, nie kradnę, szanuję ojca swego. Zapraszam do rozmowy o tym, jak odnaleźć siebie w zdominowanej przez jedną religię rzeczywistości.

Od Afryki Do Polski

Jestem Mulatem urodzonym w Polsce, mając pół roczku wyjechałem do Nigerii i wychowałem się w kulturze Afrykańskiej. Wróciłem do Polski mając 7 lat i pierwszy raz podniosłem rękę na innego człowieka w pierwszy dzień szkoły.
Kiedyś ludzie mieszkający w Polsce potrafili podejść do mojego ojca, kiedy spacerował z moją mamą i przejechać mu po twarzy palcem by zobaczyć czy nie farbuje.
Moja mama z ojcem wzięli też ślub w tajemnicy, ponieważ cała rodzina była przeciwna ich związkowi.
Należę i administrowałem tajną grupę na facebooku „Polish Mulattos Movement”.
Jestem twórcą kontrowersyjnego filmu na youtube „Od Afryki Do Polski”, który obecnie jest zablokowany.
Czy wiesz, że słowo Mulat pochodzi z hiszpańskiego „mulo” czyli muł (skrzyżowanie konia z osłem). Pytanie, kto jest koniem a kto mułem?
Dlaczego ludzie innej karnacji obrażają się, gdy zwraca się do nich Murzyn albo Czarny?
Zaliczyłem w życiu Wojsko Polskie i przeżyłem masę rożnych innych przygód i doświadczeń przyjemnych i mniej przyjemnych.
Żyję też nietypowym życiem, poza systemem, jestem striptizerem na wieczory panieńskie 😉 jak i aktywistą ruchu Zeitgeist Polska , współtwórcą Cafe Fińska w Krakowie (pierwszej bezpieniężnej kawiarni w Polsce) i aktywnie działam w wielu ciekawych organizacjach, prowokuję społeczeństwo, kwestionuję normy społeczne i żyję oczywiście pełnią życia.
Jakie drogi mnie tu doprowadziły? Skąd się bierze uprzedzenie i rasizm w naszej kulturze?
Przyjdź poznaj odpowiedzi na te wszystkie pytania. Poznaj też moją barwną historię, doświadczenia, moją książkę życia.
Zapraszam 😉

Przedstawicielka społeczności żydowskiej

Codziennie stawiam sobie pytanie czy jestem czy też nie jestem Żydówką? Za każdym razem odpowiadam na nie inaczej. Moja tożsamość nie jest niezmienna – zależy ona od wielu czynników. Czuję się Żydówką, gdy stykam się ze stereotypami na temat swój, albo grupy do której należę. Życie wewnątrz społeczności żydowskiej jest dla mnie bardzo ważne, mimo że równocześnie uważam się za bardzo zaangażowaną w sprawy społeczne Polkę. Są także chwile gdy nie określam się jako Żydówka, szczególnie w kwestii obowiązków religijnych. Ciągle się uczę na temat samej siebie, historii i kultury Żydów, ich współczesnego życia oraz ich związków z otaczającym społeczeństwem. Zapraszam do zadawania pytań. Nie ma pytań zbyt prostych, niewygodnych albo niemądrych – takie mogą być co najwyżej odpowiedzi. Postaram się by moje były jak najbardziej wyczerpujące.

Organizatorka Żywej Biblioteki

Żywa Biblioteka jest dla mnie szczególnym projektem. Spotkanie z drugim człowiekiem, rozmowa, podążanie choć przez chwilę jego ścieżkami… niesamowite… na co dzień w biegu, często brakuje nam uważności na innych. Na ich uczucia, myśli, doświadczenia. Nie dostrzegamy, może nie chcemy, różnorodności jaka nas otacza. Wsadzenie ludzi w szufladki, może jest i proste, ale często krzywdzące. Czy ktoś z Was zastanawiał się o ile uboższe jest wtedy nasze doświadczanie świata? Myślę, że warto zatrzymać się na chwilę i zobaczyć, że inny nie oznacza gorszy, a każdy kontakt z drugim człowiekiem nas wzbogaca.
Chętnie Ci opowiem o Fundacji. Czym dla mnie jest Żywa Biblioteka. A może zechcesz podzielić się ze mną swoimi odczuciami i przemyśleniami z naszego wydarzenia?