Kim jestem? Dzisiaj już chyba nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Mam 27 lat, od 7 lat jestem ubezwłasnowolniony częściowo, a od 3 lat mieszkam w Domach Pomocy Społecznej.
Pochodzę z rodziny, która, nie wstydzę się nazwać, jest patologiczna. Przez lata miałem wiele różnych diagnoz psychologicznych, zaczynając od ostrego zaburzenia urojeniowego po schizofrenię paranoidalną. Brałem chyba wszystkie leki neuroleptyczne, jakie istnieją, widziałem szpitale psychiatryczne od wewnątrz, a także wiem jakie prawa przysługują z tytułu niepełnosprawności i na jakie środki finansowe od państwa można liczyć. Ale, ale! To nie wszystko! 1,5 roku temu powiedziałem sobie: dość, nie chce tak żyć! Zdecydowałem, ze wezmę odpowiedzialność za swoje życie i przestane robić to, co inni uważają, że jest dla mnie najlepsze. Mimo nacisków lekarzy i personelu przestałem przyjmować środki antypsychotyczne. Zmieniłem kuratora, czyli osobę mnie reprezentującą. Założyłem drugą już sprawę o zniesienie ubezwłasnowolnienia (pierwszą przegrałem). Szukam pracy. Wyjeżdżam poza teren DPS-u (co nie zawsze było na rękę moim opiekunom). Słowem – próbuję zbudować podstawy własnego życia mimo barier i ścian, które stawia przede mną zarówno Polska, jak i moja własna głowa.
Pytania, które sobie zadaje to:
Kiedy pomoc zmienia się w rygor?
Kiedy opieka zamienia się w kontrolę?
Ile człowiek może znieść, zanim coś w nim pęknie?
Czy odróżniamy współczucie od litości?
Czy i jak bardzo jest ważna godność?
Poza tym interesuje się bliskim wschodem, prawami osób nieheteronormatywnych na świecie (jestem gejem), grami komputerowymi MMO, backpackingiem (nadal marzę o podróży lądowej do Indii!), przez rok bylem na wegetariańskiej diecie i lubię pobiegać, gdy akurat nie przezywam „bólu świata”. Jeśli zainteresował Cię mój opis, zapraszam do wypożyczenia mnie. Pamiętaj jednak – ta książka zawiera wiele czarnych kart!