Czasami, gdy myślę o sobie, że jestem gejem, to się dziwię. Pozytywnie, tak, jakbym za każdym razem przypominał sobie to na nowo. Na co dzień, pomijając zalotne uśmiechy do pięknych chłopców w tramwajach, w ogóle o tym nie myślę. Nie odsuwam się od kolorowych parad, wspieram aktywizm LGBT, ale… Ale jest jeszcze „normalne” życie. Harcerstwo, sztuka, praca, przyjaciele i pies. Zmaganie się z przeszłością na terapii, próba wytrzymania w wegetarianizmie i nie palenia zbyt dużej ilości papierosów. Rachunki, facebook, niewyspanie, śpiewanie, gitara, góry, podróże, marzenia, rodzina. Więc zapominam. Czasem przypominam sobie o tym w łóżku, ale czy to ma znaczenie? Nie boję się powiedzieć: jestem gejem. Ale nie boję się też powiedzieć: nie jestem inny. Chciałbym żyć w takim świecie, gdzie będę taki sam, a orientacja seksualna będzie czymś na kształt różnych kolorów włosów lub preferencji dietetycznych. Może się uda?
Katalog Książek – Muzeum Galicja

Gej
Osoba nieheteronormatywna
Czy kobieta może nie mieć żadnej spódnicy i sukienki w szafie, nie robić makijażu, nie malować paznokci, nie mieć długich włosów i nadal być kobieca?
Czy widząc czyjąś obrączkę i pytając o związek bierzesz pod uwagę, że kobieta może mieć partnerkę a mężczyzna partnera?
Czy nie uwiera Cię coś w środku, kiedy twój kuzyn zajmuje się domem i dziećmi, a jego żona zarabia na utrzymanie wszystkich?
Powyższe tematy i to, co o nich myślisz, bardzo mnie interesuje.
Mam dziewczynę.
Jestem kobietą.
Zdarza mi się, że ludzie sami z siebie zwracają się do mnie męską formą.
Gotuję obiady.
Mam krótkie włosy.
Lubię dobrze wyglądać.
Gdzie i czy w moim życiu jest heteronorma?
Łotwo, ojczyzno moja!
Łotwa to nie Litwa. Choć mamy wspólną historię, niewielu Polaków wie cokolwiek o moim kraju. Mimo że w Polsce nie jestem egzotyczna, często w Krakowie czuję się anonimowo. Chcesz się dowiedzieć co nas łączy, a co nas dzieli? Spotkajmy się w trakcie Żywej Biblioteki!
Polka, Żydówka
Ta książka ma wiele zwrotów akcji i zaskakujących wątków. Głowna bohaterka, Olga, pewnego dnia odkryła swoje żydowskie pochodzenie i, ku zaskoczeniu wielu (w tym samej siebie), jako dorosła osoba wybrała życie według halachy (przy „rozpaczy” rodziny, bo kto normalny wybiera życie z dostępnością pod telefonem tylko 24/6?).
Na co dzień edukuje (dużych i małych) z zakresu historii i kultury żydowskiej, jest feministką, działa aktywnie w społeczności żydowskiej, kończy doktorat, pracuje zawodowo oraz stara się od tego wszystkiego nie zwariować 😉
Niczym bohater książki „Wszystko jest iluminacją” Jonathana Safrana Foera, staje się kolekcjonerką. Jednak nie kolekcjonuje rzeczy, lecz imiona i nazwiska swoich przodków, a robi to po to, aby nie zginęły bezpowrotnie.
Jeśli zastanawiasz się:
– jakie to uczucie być „jedyną” Żydówką w rodzinie (z przekonania)?
– jak to jest, kiedy pewnego dnia dowiadujesz się, że masz korzenie żydowskie?
– jakie wyzwania stoją przed tobą, jeśli twoją tożsamością jest bycie polską Żydówką?
– jak wygląda życie według judaizmu ortodoksyjnego (zwłaszcza, jak jesteś feministką) we współczesnym Krakowie?
– czy tożsamość, to coś, co jest tworem stabilnym i niezmienialym?
to ta książka jest zdecydowanie dla Ciebie!
Alkoholiczka
Nie piję, bo nie chcę. Bez poczucia wstydu, czy straty. Nie piję z nadzieją, że już nigdy pić nie zacznę.
W dwudziestym roku mojego trzeźwienia serdecznie zapraszam do rozmowy wszystkich zainteresowanych.
Wszędzie a nigdzie; migrant nie z wyboru, lecz z powołania
Jestem studentem 5-go roku studiów bliskowschodnich na UJ. Pracuję jako analityk danych w niewielkiej hongkońskiej korporacji, która niedawno otworzyła biuro w Krakowie.
Z pochodzenia jestem w pół polskim Żydem i w pół zaporoskim kozakiem, ale urodziłem się i mieszkałem przez dłuższy czas na obrzeżach Kijowa. Dzieciństwo spędziłem w Kijowie, ale co roku wybierałem się do małej wioski Laspi w prefekturze miejskiej Sewastopola na Krymie.
Pózniej przez 2,5 roku ze względu na pochodzenie mieszkałem w Izraelu, do momentu aż się znalazłem w Krakowie na studiach. Jestem aktywnym działaczem środowiska LGBT w Tel Avivie i aktywnie uczestniczę w życiu krakowskiej społeczności żydowskiej. Za swoje niedługie 21 lat opanowałem 6 języków (niektóre lepiej, niektóre gorzej), a więc obstawiam, że mam o czym opowiedzieć, choć jestem jeszcze młody.
Nie taki Mason straszny…
Kim są wolnomularze? Jak jest ich wielu i jak funkcjonują w Polsce? Czy jest to klub tylko i wyłącznie, dla białych chrześcijan płci męskiej? Po co im tajemnice i rytuały? Czy masoneria to sekta czy klub dla gentelmanów? Jaki wpływ wolnomularze mają na losy świata? Jak i po co zostaje się wolnomularzem?
Wypożyczona przez Państwa książka jest Czcigodnym Mistrzem Szanownej Loży “Braterstwo Pod Wawelem” Międzynarodowego, Mieszanego Zakonu Wolnomularskiego “Le Droit Humain”, masonem dwunastego stopnia rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego, osobą nieheteronormatywną. Zapraszamy do lektury.
Z lądu diamentów
Moja mama pochodzi z Polski, tata z Zimbabwe. Przez pierwszych dziesięć lat życia mieszkałam w pięknym kraju Botswana, a później przyjechałam do Polski – najpierw na wieś na rok do dziadków, a potem do Krakowa. Skończyłam neurobiologię, pracuję w korporacji. Lubię słońce i rap i jeść i tańczyć 🙂 Dobrze mi w życiu idzie i jestem pewna swojego sukcesu, chociaż błądzę jak nikt inny 😉
Weganka
Na pytanie „to co ty jesz?” mam przygotowaną długą listę produktów, które uszczęśliwiają mnie każdego dnia, nie rujnują portfela i wspierają moje zdrowie. Kiedy weganin nie ma co jeść? (Jak roztopi blender ziemniakiem). Czy koniecznie trzeba używać tych wszystkich szalonych wegańskich zamienników odzwierzęcych produktów? (Nie, ale często zamienniki są zdrowsze/łatwiej dostępne niż produkt odzwierzęcy!).
Jeżeli masz pytania na temat tego, jak przeszłam na dietę roślinną, zastanawiasz się co straciłam, a co zyskałam – zapraszam do lektury!
Wegetarianka
„Wegeterrorystka”, „żresz trawę?!”, „człowiek MUSI jeść białko!”, „grozi ci anemia i inne niedobory!”, „człowiek jest mięsożercą, tak natura wymyśliła, że jedne gatunki zjadają inne”… I tak dalej, i tak dalej… Pewnie Tobie też, Drogi Czytelniku, zdarza się tak pomyśleć o wegetarianach i weganach. A może nawet im to mówisz czasem; bywa, że z nieskrywaną złośliwością? Tymczasem, uwierz – jestem taka sama, jak Ty. Noszę nawet skórzaną kurtkę! Jak to możliwe? Zapraszam do lektury!
Doświadczając homofobii
Czy zastanawiałem się dlaczego? Już w heteronormatywnym świecie szkolnego korytarza obrywało mi się. Wystarczył otwarty światopogląd, dbałość o ubiór, ładna grzywka, lepszy zasób słownictwa by wzbudzić podejrzenia niejednego pryszczatego samca alfa, że pewnie „pedał” – w kategorii szkolnych obelg zdecydowanie uniwersalne narzędzie stygmatyzowania. A ja przecież kochałem dziewczyny, nawet pisałem ckliwe wiersze o romantycznej miłości! Z tamtego etapu edukacji poza podręcznikową wiedzą, wyniosłem więcej nauki charakteru, wytrwałości, asertywności, dziś jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że przeszedłem swoisty odwrócony coming out. Zapraszam do rozmowy o trudności dorastania wśród stereotypów, ciekawego kogo Ty dostrzeżesz dzisiaj we mnie na pierwszy rzut oka.
Niewierzący od urodzenia
Czy można żyć bez boga? Skąd wiesz co jest dobre co złe? Kiedy przestałeś wierzyć? Jak spędzasz święta? To pytania z którymi często się spotykam. Nie wierzę od kołyski, nie walczę z kościołem, nie kradnę, szanuję ojca swego. Zapraszam do rozmowy o tym, jak odnaleźć siebie w zdominowanej przez jedną religię rzeczywistości.
Łemkini
Nazywam się Marta Watral, mam 27 lat, jestem doktorantką na Wydziale Filologicznym UJ, mieszkam w Warszawie.
Jestem Łemkinią, ale mówię i myślę tak o sobie dopiero od 6 lat. Moją rodzinę (babcie i dziadków z obu stron) wysiedlono w 1947 r. podczas akcji „Wisła” z ich rodzinnych domów na Łemkowynie (w południowo-wschodniej Polsce) na tzw. Ziemie Odzyskane. Dlatego mój dom jest na dolnośląskich nizinach, nie wśród górskich lasów Beskidu Niskiego. Dlatego też o swoim pochodzeniu musiałam się dowiadywać na studiach z książek, bo moi dziadkowie i rodzice woleli nie obarczać mnie traumatycznymi wspomnieniami wysiedleń i mieszkania na obczyźnie. Chcieli, żebym była szczęśliwą Polką, dokładnie taką samą, jak moi koleżanki i koledzy w szkole.
Od 6 lat (wtedy zaczęłam studia na filologii rosyjskiej z językiem rusińsko-łemkowskim na UP w Krakowie) aktywnie działam na rzecz Łemków, co pozwala mi też uczyć się mówić o mojej tożsamości. Teraz już płynie mówię, czytam, piszę w języku łemkowskim, rozprawę doktorską poświęcam literaturze łemkowskiej i wszędzie, gdzie tylko mogę opowiadam o Łemkach. Jestem dumna z tego, że jestem Łemkinią i nigdy nie chcę się tego wstydzić i bać o tym mówić.
W obcym ciele
Urodziłem się jako kobieta, ale nigdy się nią nie czułem. Odkąd pamiętam zawsze było coś nie tak. Ciało kobiety, umysł mężczyzny – życie w takiej sprzeczności to koszmar. Pomimo szczerych chęci i prób dostosowania się czy wyparcia nie byłem w stanie na dłuższą metę normalnie żyć i funkcjonować. Po ponad 25 latach udawania kogoś kim nie jestem w końcu powiedziałem sobie dość i podjąłem decyzję o przeprowadzeniu korekty płci. Pamiętam ten dzień jak dziś, to była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, miałem świadomość tego że cały mój świat zmieni się o 180 stopni i nie byłem pewny jakie to będą zmiany, miałem najczarniejsze myśli i byłem przerażony, jednak pomimo strachu postawiłem wszystko na jedną kartę. Dziś wiem, że była to jedyna słuszna decyzja i jedna z najlepszych w moim życiu. Po 5 latach od rozpoczęcia kuracji hormonalnej wiem że życie w zgodzie z samym sobą nie może się z niczym równać, jest to doświadczenie porównywalne chyba do wychodzenia z więzienia po całym życiu spędzonym za kratami. To jedna strona medalu, druga jest taka że wbrew moim naiwnym marzeniom szybko okazało się że to nie koniec problemów, a początek-nowych. Nie do końca zdawałem sobie sprawę jak trudny, drogi i długi jest proces korekty płci, jak wiele przeszkód trzeba pokonywać żyjąc w zawieszeniu, formalnie nie istniejąc. Jednak nawet pomimo tego bolesnego zderzenia z rzeczywistością, dziś moja decyzja byłaby bez wahania taka sama jak przed laty.
Jeśli interesuje Cię jak wygląda życie osoby transpłciowej przed i w trakcie korekty, jak odkrywałem własną tożsamość i dojrzewałem do tej decyzji zapraszam do czytania. Nie ma głupich pytań-możesz zapytać o wszystko co chciałbyś/chciałabyś wiedzieć.
Jestem ciocią, a nie mamą – o rodzinnym domu dziecka
Piecza zastępcza – kto zabiera, dlaczego, czy wracają, kto może, jak długo?
Rzadko pojawiają się pytania – a jak sobie radzisz z rozstaniami, co na to twoje dzieci biologiczne, kto ci pomaga, kiedy odpoczywasz?
Jestem opiekunem zastępczym od 12 lat, prowadzę w Krakowie Rodzinny Dom Dziecka.
12 lat i 22 dzieci.
Jeśli masz pytania, odpowiem na nie.
Jeśli nie masz pytań, a chcesz posłuchać, to powiem:
– dlaczego jestem ciocią, a nie mamą,
– czym jest dla mnie superwizja,
– jak wygląda zwykły dzień kiedy w domu jest 14 osób,
– i, że bez umiejętności gotowania również można opiekować się dziećmi.
Z Damaszku do Krakowa
Mam na imię Nadim, mieszkam w Krakowie już 10 lat. Studiowałem na Akademii Muzycznej w Krakowie. Jestem altowiolistą, kompozytorem i dyrygentem, a także lektorem języka arabskiego w Instytucie Bliskiego i Dalekiego Wschodu UJ. Być może zainteresuje Cię moja opowieść o tym jak wyglądały moje pierwsze dni w Polsce? Czy zawsze było kolorowo? Jak kontaktuję się z rodziną, która mieszka w Syrii? Przyjdź, porozmawiajmy 🙂
Mama tęczowego dziecka, osoby niebinarnej
Jak to jest, kiedy wiedzy o tożsamości płciowej uczysz się od nastolatka?
Jaka była moja reakcja jak moje dziecko wyszło z szafy?
Jak odnalazłam się w świecie, którego nie zauważałam i o którym nic nie wiedziałam?
Czy teraz wiem, jak można żyć pomiędzy dwoma płciami. Co to za płeć inna?
Jak wytłumaczyć komuś coś czego się samemu nie rozumie. Co mówię rodzinie, bliskim i dalekim znajomym? Jak to jest być heteronormatywnym i mieć tęczowe dziecko? Czy można mając nienormatywne dziecko być szczęśliwym i żyć normalnie?
Dlaczego chodzę na Parady Równości i noszę na co dzień tęczę?
Aktywizm zaczyna się po 60-tce
Książka z dawnym rokiem wydania, w podniszczonej okładce, ale kartki jeszcze trzymają się jak należy. W jej spisie treści są między innymi rozdziały:
* Na nic w życiu nie jest za późno.
* Dalekie podróże kształcą.
* Odprzyjaźnianie się też bywa potrzebne.
* Nie wiesz, co zrobić z czasem?…nie opowiadaj takich rzeczy!
Książka ma staroświecką, rozwlekłą narrację, więc udostępnia tylko te cztery rozdziały.
Muzułmanka – kobieta zniewolona czy wyzwolona?
Anetta Dziedzic, Polka, muzułmanka wychowana w katolickiej rodzinie. Nie jest jej obce hasło ”Bóg, honor i ojczyzna”. Zapytana o zmianę wyznania z uśmiechem odpowiada: ”Ja nie zmieniłam wyznania. Od dzieciństwa kocham i czczę tego samego Boga, ale zmieniłam drogę do Niego na prostszą i łatwiejszą”. Przewodnicząca Małopolskiego Oddziału Ligii Muzułmańskiej w Krakowie oraz Przewodnicząca Wydziału Kobiet przy Radzie Naczelnej Ligii Muzułmańskiej w RP.