Katalog Książek – Piknik NGO
Irmina. Mama tęczowego dziecka, osoby niebinarnej.
Jak to jest, kiedy wiedzy o tożsamości płciowej uczysz się od nastolatka?
Jaka była moja reakcja jak moje dziecko wyszło z szafy?
Jak odnalazłam się w świecie, którego nie zauważałam i o którym nic nie wiedziałam?
Czy teraz wiem, jak można żyć pomiędzy dwoma płciami. Co to za płeć inna?
Jak wytłumaczyć komuś coś czego się samemu nie rozumie. Co mówię rodzinie, bliskim i dalekim znajomym? Jak to jest być heteronormatywnym i mieć tęczowe dziecko? Czy można mając nienormatywne dziecko być szczęśliwym i żyć normalnie?
Dlaczego chodzę na Parady Równości i noszę na co dzień tęczę?
Jacek. Aktywizm zaczyna się po 60-tce.
Książka z dawnym rokiem wydania, w podniszczonej okładce, ale kartki jeszcze trzymają się jak należy. W jej spisie treści są między innymi rozdziały:
* Na nic w życiu nie jest za późno.
* Dalekie podróże kształcą.
* Odprzyjaźnianie się też bywa potrzebne.
* Nie wiesz, co zrobić z czasem?…nie opowiadaj takich rzeczy!
Książka ma staroświecką, rozwlekłą narrację, więc udostępnia tylko te cztery rozdziały.
Sebastian. W obcym ciele.
Urodziłem się jako kobieta, ale nigdy się nią nie czułem. Odkąd pamiętam zawsze było coś nie tak. Ciało kobiety, umysł mężczyzny – życie w takiej sprzeczności to koszmar. Pomimo szczerych chęci i prób dostosowania się czy wyparcia nie byłem w stanie na dłuższą metę normalnie żyć i funkcjonować. Po ponad 25 latach udawania kogoś kim nie jestem w końcu powiedziałem sobie dość i podjąłem decyzję o przeprowadzeniu korekty płci. Pamiętam ten dzień jak dziś, to była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, miałem świadomość tego że cały mój świat zmieni się o 180 stopni i nie byłem pewny jakie to będą zmiany, miałem najczarniejsze myśli i byłem przerażony, jednak pomimo strachu postawiłem wszystko na jedną kartę. Dziś wiem, że była to jedyna słuszna decyzja i jedna z najlepszych w moim życiu. Po 6 latach od rozpoczęcia kuracji hormonalnej wiem, że życie w zgodzie z samym sobą nie może się z niczym równać, jest to doświadczenie porównywalne chyba do wychodzenia z więzienia po całym życiu spędzonym za kratami. To jedna strona medalu, druga jest taka że wbrew moim naiwnym marzeniom szybko okazało się że to nie koniec problemów, a początek-nowych. Nie do końca zdawałem sobie sprawę jak trudny, drogi i długi jest proces korekty płci, jak wiele przeszkód trzeba pokonywać żyjąc w zawieszeniu, formalnie nie istniejąc. Jednak nawet pomimo tego bolesnego zderzenia z rzeczywistością, dziś moja decyzja byłaby bez wahania taka sama jak przed laty.
Jeśli interesuje Cię jak wygląda życie osoby transpłciowej przed i w trakcie korekty, jak odkrywałem własną tożsamość i dojrzewałem do tej decyzji zapraszam do czytania. Nie ma głupich pytań-możesz zapytać o wszystko co chciałbyś/chciałabyś wiedzieć.
Wojtek. Gej
Orientacja seksualna jest jak kolor osobowości. Nie jest cechą występującą obok innych, ale czymś, co wpływając na postrzeganie rzeczywistości, przenika prawie każdą sferę życia. W związku z tym trudno wyłączyć konsekwencje bycia osobą np. homoseksualną z codziennego funkcjonowania. Bycie tzw. innym bywa niełatwym doświadczeniem, ale równocześnie jest cenną szansą na ciekawe życie, w którym to, co dla przedstawicieli większości bywa oczywiste, trzeba sobie gruntownie przemyśleć i podjąć świadome decyzje. Dotyczy to np. tak ważnych spraw jak to, czym jest dla nas rodzina, kto ją stanowi, jakie relacje w niej panują, czy wreszcie to, jak dzielimy z ukochaną osobą, z którą żyjemy, codzienne obowiązki. Wbrew utartym wzorcom, możliwości jest tyle ile kolorów. Różowy? Może być 🙂
Michał. Niewierzący od urodzenia.
Czy można żyć bez boga? Skąd wiesz co jest dobre co złe? Kiedy przestałeś wierzyć? Jak spędzasz święta? To pytania z którymi często się spotykam. Nie wierzę od kołyski, nie walczę z kościołem, nie kradnę, szanuję ojca swego. Zapraszam do rozmowy o tym, jak odnaleźć siebie w zdominowanej przez jedną religię rzeczywistości.
Gosia. Alkoholiczka.
Nie piję, bo nie chcę. Bez poczucia wstydu, czy straty. Nie piję z nadzieją, że już nigdy pić nie zacznę.
W dwudziestym roku mojego trzeźwienia serdecznie zapraszam do rozmowy wszystkich zainteresowanych.
Joanna. Organizatorka Żywej Biblioteki.
Żywa Biblioteka jest dla mnie szczególnym projektem. Spotkanie z drugim człowiekiem, rozmowa, podążanie choć przez chwilę jego ścieżkami… niesamowite… na co dzień w biegu, często brakuje nam uważności na innych. Na ich uczucia, myśli, doświadczenia. Nie dostrzegamy, może nie chcemy, różnorodności jaka nas otacza. Wsadzenie ludzi w szufladki, może jest i proste, ale często krzywdzące. Czy ktoś z Was zastanawiał się o ile uboższe jest wtedy nasze doświadczanie świata? Myślę, że warto zatrzymać się na chwilę i zobaczyć, że inny nie oznacza gorszy, a każdy kontakt z drugim człowiekiem nas wzbogaca. Chętnie Ci opowiem o Fundacji. Czym dla mnie jest Żywa Biblioteka. A może zechcesz podzielić się ze mną swoimi odczuciami i przemyśleniami z naszego wydarzenia
Kasia. Kobieta, która żyje z kobietą.
Od lat, praktycznie całe dorosłe życie. Moje pierwsze platoniczne miłości to kobiety. Moje dojrzałe relacje to też kobiety. Z moją partnerką mieszkamy razem, razem płacimy rachunki, razem decydujemy co na obiad i gdzie na wakacje, razem przeżywamy sukcesy i porażki. Chcesz dowiedzieć się więcej? Skąd wiedziałam? Komu powiedziałam? Czy jestem szcześliwa? Masz swoje pytania? Może po prostu chcesz mnie zobaczyć?
Zapraszam do rozmowy.
Guna. Łotwo, ojczyzno moja!
Łotwa to nie Litwa. Choć mamy wspólną historię, niewielu Polaków wie cokolwiek o moim kraju. Mimo że w Polsce nie jestem egzotyczna, często w Krakowie czuję się anonimowo. Chcesz się dowiedzieć co nas łączy, a co nas dzieli? Spotkajmy się w trakcie Żywej Biblioteki!
Piotr. Osoba z depresją.
Depresja to zespół objawów występujących w przebiegu chorób afektywnych. Zespoły te objawiają się głównie obniżeniem nastroju (smutkiem, przygnębieniem, niską samooceną, małą wiarą w siebie, poczuciem winy, pesymizmem, u części pacjentów myślami samobójczymi), niezdolnością do przeżywania przyjemności (anhedonią), obniżeniem napędu psychoruchowego (spowolnieniem), zaburzeniem rytmu dobowego (bezsennością lub nadmierną sennością) lub zmniejszeniem apetytu (rzadziej wzmożeniem apetytu), apatią, fobią społeczną.
Moje zmagania z tą chorobą trwają od kilku lat, a jej objawy nasilają się w różnym stopniu. Depresji towarzyszą też często inne choroby. Wiele zależy od stosowanych leków, okoliczności życia codziennego i zawodowego, relacji z bliskimi osobami. W ciągu ostatnich miesięcy mój stan mocno się pogorszył, dlatego sam zdecydowałem o odbyciu 6-tygodniowego pobytu na oddziale leczenia chorób psychicznych. Ważna okazała się zmiana leczenia farmakologicznego, możliwość rozmowy w każdej chwili z lekarzami i innymi pacjentami, złapanie oddechu od codziennie przeżywanych trudności w normalnym funkcjonowaniu: regularnym jedzeniu, spaniu, samodzielnym wychodzeniu z domu w najprostszych sprawach, poczuciu bezpieczeństwa… Pobyt w „psychiatryku” też nie należy do łatwych, jednak na dłuższą metę daje nadzieję, tak jak wsparcie daje obecność w moim życiu osób, które rozumieją, że depresja może przebiegać różnie, jest chorobą wymagającą cierpliwości, jednak nie jest zagrożeniem dla otoczenia.
Stereotyp osoby chorej psychicznie jest okrutny (choć nie wartościuję go, także dlatego, że jestem ateistą i gejem). Niektórzy się nas boją, niektórzy sądzą, że mamy problemy intelektualne, niektórzy skreślają nasze dotychczasowe dokonania i umiejętności, sądząc, że nie można na nas liczyć, bo znów nam „odbije”. To choroba, która powoduje, że czasem potrzebuję się odizolowac od nadmiaru wrażeń, obowiązków, ludzi. Jest mi jednak z nią łatwiej walczyć, gdy ludzie nie ucinają kontaktu ze mną z powodu uprzedzeń.
Czuję się coraz lepiej, choć wiem, że wiele zmagań jeszcze przede mną.
Gosia. Weganka
Ból jest nieodłącznym elementem życia. Brak osobistej na to zgody niczego nie zmieni w skali makro, jednak jednostkowe decyzje, żeby nie uczestniczyć w zadawaniu go innym, już tak. Tym bardziej, że MOŻNA. Jeśli pomyślisz o tym głębiej zauważysz, że nawet TRZEBA. Zwłaszcza, że TO PROSTE. No przecież