Kim jestem? Dzisiaj już chyba nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Mam 29 lat i od 5 lat mieszkam w Domu Pomocy Społecznej.
Pochodzę z rodziny, która, nie wstydzę się nazwać, jest patologiczna. Przez lata miałem wiele różnych diagnoz psychologicznych, zaczynając od ostrego zaburzenia urojeniowego po schizofrenię paranoidalną. Nadal słyszę głosy, ktore potrafią zrujnować nawet najlepszy dzień. Brałem chyba wszystkie leki neuroleptyczne, jakie istnieją, widziałem szpitale psychiatryczne od wewnątrz, a także wiem jakie prawa przysługują z tytułu niepełnosprawności i na jakie środki finansowe od państwa można liczyć. Ale, ale! To nie wszystko! Są też pozytywy! Za drugim razem udało mi się znieść ubezwłasnowolnienie, które 9 lat temu nałożyła na mnie matka, a cała sprawa trwała 2 lata. Szukam pracy. Wyjeżdżam poza teren DPS-u, by brać udział w wydarzeniach (co nie zawsze było na rękę moim opiekunom). Bardzo cenię przyjaźń i z dumą mogę powiedzieć, że nie zawiodłem się nigdy na swoich przyjaciołach. Odkąd mieszkam w Krakowie, poznałem masę fantastycznych ludzi. Słowem – próbuję zbudować podstawy własnego życia mimo barier i ścian, które stawia przede mną zarówno Polska, jak i moja własna głowa.
Pytania, które sobie zadaje to:
Kiedy pomoc zmienia się w rygor?
Kiedy opieka zamienia się w kontrolę?
Ile człowiek może znieść, zanim coś w nim pęknie?
Czy odróżniamy współczucie od litości?
Czy i jak bardzo jest ważna godność?
Poza tym interesuje się Bliskim Wschodem, prawami osób nieheteronormatywnych na świecie, grą komputerową Hearthstone, backpackingiem (nadal marzę o podróży lądowej do Indii!), przez rok bylem na wegetariańskiej diecie i lubię pobiegać, gdy akurat nie przeżywam „bólu świata”.
Jeśli zainteresował Cię mój opis, zapraszam do wypożyczenia mnie. Pamiętaj jednak – ta książka zawiera wiele czarnych kart!