Katalog Książek Trzebinia 2023

Weronika. Osoba z niewidoczną niepełnosprawnością

Jestem 25-letnią Ślązaczką, kulturoznawczynią z ambicjami na doktorat, osobą queer w prawie dwuletniej relacji z kobietą, jednak być może przede wszystkim osobą z niewidoczną niepełnosprawnością.

Moja niepełnosprawność powstała w wyniku choroby nowotworowej, którą zdiagnozowano u mnie, kiedy miałam 13 lat. I choć obecnie badania mam dobre, lekarze nieśmiało mówią o końcu choroby, ja — która dorastałam z łatką „chorej na raka dziewczynki” — dopiero teraz, z dystansu czasowego, widzę psychologiczną i społeczną złożoność mojego doświadczenia: zachorowania na raka w tak młodym wieku, dorastania i wchodzenia w dorosłość w świecie, który tematu raka boi się jak ognia, bo powszechnie „rak = wyrok śmierci”.

Kiedy poszłam na studia, zaczęłam natrafiać na przykłady społeczno-kulturowych rozważań o chorobie i niepełnosprawności. Dlatego też po latach wstydu i prób „nadganiania” moich pełnosprawnych rówieśników, jakiś czas temu podjęłam decyzję, żeby tak chorobę nowotworową, jak również moją wtórną niepełnosprawność, otwarcie uznawać za istotne części tego, kim jestem.

Jednak w życiu codziennym bardzo często mierzę się z wyobrażeniami na temat osób z niepełnosprawnościami, do których zupełnie nie pasuję. Ludzie za niepełnosprawnych często uznają tylko tych, którzy jeżdżą na wózku, są po amputacji kończyny, czy mają zespół Downa. Słowem, wyraźnie odróżniają się od tych, których postrzegamy za pełnosprawnych. Jeśli chciałabyś/chciałbyś dowiedzieć się, jak to jest wyglądać na „zbyt zdrową”/„za mało niepełnosprawną” i z czym to się wiąże na codzień — serdecznie zapraszam Cię do rozmowy.

Agata. Muzułmanka

Nauczycielka religii Islamu, muzułmanka od ponad 30 lat, działaczka na rzecz dialogu międzyreligijnego przy Centrum Islamu w Katowicach, żona Algierczyka, matka czwórki dzieci.

K. Mężczyzna z doświadczeniem terapii konwersyjnej.

Mężczyzna mający za sobą wieloletnie doświadczenie nieakceptowania swojej orientacji psychoseksualnej, na którego końcu była między innymi terapia konwersyjna, podjęta w jednej z grup związanych z Kościołem rzymskokatolickim.

Opowiem Ci o tym jak silna może być chęć bycia „normalnym” w świecie, w którym panuje heteronorma. Podzielę się tym, jak bardzo rozpowszechnione są terapie konwersyjne, błędnie i nieuczciwie nazywane „reparatywnymi”, jakie mają skutki i jak sobie radzić po ich przejściu.

Adam. Osoba z chorobami autoimmunologicznymi.

Od 9 roku życia choruję na cukrzycę i inne choroby autoimmunologiczne. Jak sobie rodzić z takim bagażem w życiu codziennym i w pracy wobec braku wsparcia państwa, niezrozumienia ze strony pracodawców i niewydolnej ochrony zdrowia? Opowiem Ci o moich doświadczeniach związanych ze stereotypami dotyczącymi bycia osoba chorą na cukrzycę i hipercholesterolemię rodzinną. O tym jak jeszcze kilka lat temu ludzie odsuwali się ode mnie, gdy robiłem zastrzyk w miejscu publicznym, a lekarze patrząc na moje wyniki stale sugerowali mi, że żywię się śmieciowym jedzeniem. I o tym ile uporu trzeba mieć, by trafić do kompetentnego lekarza, dostać właściwą diagnozę i leczenie.

Zosia. Mama lesbijki.

Jestem mamą lesbijki. Wiem już o tym od 14 lat. Wtedy nie było tak głośno o ludziach innej orientacji niż heteroseksualna. Byłam z tym sama. Dopiero w 2018 roku trafiłam do Krakowa i tam poznałam osoby, które odmieniły moje życie.

Mieszkam w Zakopanem, jestem góralką i pochodzę z bardzo religijnej rodziny. Gdy się zorientowałam, że moja córka jest lesbijką świat mi się zawalił. Wylałam potoki łez, ale chce mocno zaznaczyć że zawsze kochałam, kocham i będę kochać moją córkę!!!

Nie zgadzam się z tym, co mówi większość księży i ludzie, którzy sprawują władzę i dlatego chodzę na Marsze Równości. Pragnę normalność dla wszystkich ludzi niezależnie od ich orientacji seksualnej. Pragnę, aby byli szanowani i żeby mogli normalnie żyć w tym kraju.

Jestem w stowarzyszeniu My, Rodzice.

Gosia. Weganka.

Ból jest nieodłącznym elementem życia. Brak osobistej na to zgody niczego nie zmieni w skali makro, jednak jednostkowe decyzje, żeby nie uczestniczyć w zadawaniu go innym, już tak. Tym bardziej, że MOŻNA. Jeśli pomyślisz o tym głębiej zauważysz, że nawet TRZEBA. Zwłaszcza, że TO PROSTE. No przecież 🙂

Lucjan. Osoba z chorobą alkoholową oraz z doświadczeniem aresztu.

Jestem trzeźwym alkoholikiem od 2015 r. Wcześniej piłem okazjonalnie, potem częściej, aż do ciągów alkoholowych i to zaskutkowało utratą rodziny, a co gorsze kontaktów z córkami.

W końcu podjąłem decyzję o terapii zamkniętej i to była najlepsza decyzja w moim życiu.

W czasie już trzeźwego okresu trzeba było odbyć zawieszone wyroki. Znalazłem się za kratkami jako trzeźwy alkoholik, uczestniczyłem tam w mitingach, sam je prowadziłem.

Tyle tytułem wstępu, to jest kropla w morzu tego, co mogę opowiedzieć zainteresowanym.

Michał. Niewierzący od urodzenia.

Czy można żyć bez boga? Skąd wiesz co jest dobre co złe? Kiedy przestałeś wierzyć? Jak spędzasz święta? To pytania z którymi często się spotykam. Nie wierzę od kołyski, nie walczę z kościołem, nie kradnę, szanuję ojca swego. Zapraszam do rozmowy o tym, jak odnaleźć siebie w zdominowanej przez jedną religię rzeczywistości.

Magda. Osoba z depresją w terapii.

Powieść fantsy umieszczona w odrealnionym świecie, w którym ogromny potwór zagraża zdrowiu i życiu organizmu. Potwór wysysa wszystkie dobre emocje oraz nadzieję, żywiąc się lękiem, smutkiem i bezsilnością, które namiętnie hoduje. Pomoc może przyjść jedynie z połączenia dwóch supermocy – pomocnej dłoni innego człowieka oraz farmakologii. Jak te dwie supermoce walczą z potworem i co dzieje się w tym czasie w organizmie? Jeżeli jesteś ciekaw – to książka właśnie dla Ciebie!

Sebastian. Osoba transpłciowa.

Urodziłem się jako kobieta, ale nigdy się nią nie czułem. Odkąd pamiętam zawsze było coś nie tak. Ciało kobiety, umysł mężczyzny – życie w takiej sprzeczności to koszmar. Pomimo szczerych chęci i prób dostosowania się czy wyparcia nie byłem w stanie na dłuższą metę normalnie żyć i funkcjonować. Po ponad 25 latach udawania kogoś kim nie jestem w końcu powiedziałem sobie dość i podjąłem decyzję o przeprowadzeniu korekty płci. Pamiętam ten dzień jak dziś, to była jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu, miałem świadomość tego że cały mój świat zmieni się o 180 stopni i nie byłem pewny jakie to będą zmiany, miałem najczarniejsze myśli i byłem przerażony, jednak pomimo strachu postawiłem wszystko na jedną kartę. Dziś wiem, że była to jedyna słuszna decyzja i jedna z najlepszych w moim życiu. Po 8 latach od rozpoczęcia kuracji hormonalnej wiem, że życie w zgodzie z samym sobą nie może się z niczym równać, jest to doświadczenie porównywalne chyba do wychodzenia z więzienia po całym życiu spędzonym za kratami. To jedna strona medalu, druga jest taka że wbrew moim naiwnym marzeniom szybko okazało się że to nie koniec problemów, a początek-nowych. Nie do końca zdawałem sobie sprawę jak trudny, drogi i długi jest proces korekty płci, jak wiele przeszkód trzeba pokonywać żyjąc w zawieszeniu, formalnie nie istniejąc. Jednak nawet pomimo tego bolesnego zderzenia z rzeczywistością, dziś moja decyzja byłaby bez wahania taka sama jak przed laty.

Jeśli interesuje Cię jak wygląda życie osoby transpłciowej przed i w trakcie korekty, jak odkrywałem własną tożsamość i dojrzewałem do tej decyzji zapraszam do czytania. Nie ma głupich pytań-możesz zapytać o wszystko co chciałbyś/chciałabyś wiedzieć.

Robert. Tatuażysta

Przygoda z tatuażem zaczęła się w wieku 20 lat…a mam 49…. Od dziecka rysowałem komiksy. Fascynowała mnie opowieść rysunkowa tworzenie czegoś co zapada w pamięci. Odkryłem skórę na której mogę opowiadać o sobie i o skórodawcy.

Jestem byłym żołnierzem wojsk ONZ. Mieszkam w Polsce i w Niemczech.

Magda. Rodzimowierczyni.

Społeczno-obyczajowa powieść o odnajdywaniu swoich korzeni. Opowieść o tym, kim są Swaróg, Perun, Mokosz i Weles. Historia tego, jak jeden przedmiot na studiach może przewrócić całe życie do góry nogami. Baśń o szukaniu szczęścia i swojego miejsca na świecie.

Kim tak naprawdę jest rodzimowierca i w co wierzy? Co to znaczy być rodzimokulturowcem? Jak można odnaleźć się w czymś, co już dla wielu z nas już jest zapomniane? Czy w współczesnym świecie jest miejsce dla dawnych wierzeń? Chcesz poznać odpowiedzi na te pytania oraz wiele innych? Zapraszam do rozmowy!